Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
synowskiego zdrowia, samowola musiała się zatrzymać u wstępu na drogę, która prowadzi ku śmierci.
- Uspokój się - powiedziała głucho, ledwie żywa z irytacji - zrobiłam tak dla twojego dobra. Przyjechałam ciebie ratować, mimo że - Bóg świadkiem - niełatwo było zdobyć się na podróż. Dzieci nigdy takich poświęceń nie umieją ocenić... Ale ja... Boże mój... ja łudziłam się, że ty jesteś inny.
Władyś skoczył na równe nogi. Skoro matka zaprzestawała szyderstwa, zgadzała się opuścić królestwo urojeń, gdzie była nieuchwytna, i gadać z synem poważnie - wygasł okrutny ból serca, obłęd już nie groził, na każde zło mogła znaleźć się rada. Zawołał głośno:
- Mamo najdroższa! Ja wiem, ile
synowskiego zdrowia, samowola musiała się zatrzymać u wstępu na drogę, która prowadzi ku śmierci. <br>- Uspokój się - powiedziała głucho, ledwie żywa z irytacji - zrobiłam tak dla twojego dobra. Przyjechałam ciebie ratować, mimo że - Bóg świadkiem - niełatwo było zdobyć się na podróż. Dzieci nigdy takich poświęceń nie umieją ocenić... Ale ja... Boże mój... ja łudziłam się, że ty jesteś inny. <br>Władyś skoczył na równe nogi. Skoro matka zaprzestawała szyderstwa, zgadzała się opuścić królestwo urojeń, gdzie była nieuchwytna, i gadać z synem poważnie - wygasł okrutny ból serca, obłęd już nie groził, na każde zło mogła znaleźć się rada. Zawołał głośno: <br>- Mamo najdroższa! Ja wiem, ile
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego