Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
kto stara się nie stracić dobrej dykcji, cedząc każde słowo.
- Czy coś się stało, czy stan Kasi się pogorszył? - nie wytrzymałem wreszcie.
Pokręcił przecząco głową.
- To jest równia pochyła, ale na razie nie ma żadnych gwałtownych zmian.
- Od dawna nie daje mi spokoju jedna sprawa - uznałem, że właśnie nadszedł właściwy moment na zadanie trudnych pytań. - Dlaczego nie rozmawiacie przy mnie w języku migowym?
- Dobrze, powiem ci, bo już najwyższy czas, żebyś się dowiedział. Kasia czułaby się skrępowana. A chciałaby zrobić na tobie jak najlepsze wrażenie, bo bardzo jej się podobasz. Poza tym, to nie jest nam aż tak bardzo potrzebne, jesteśmy
kto stara się nie stracić dobrej dykcji, cedząc każde słowo.<br>- Czy coś się stało, czy stan Kasi się pogorszył? - nie wytrzymałem wreszcie.<br>Pokręcił przecząco głową.<br>- To jest równia pochyła, ale na razie nie ma żadnych gwałtownych zmian.<br>- Od dawna nie daje mi spokoju jedna sprawa - uznałem, że właśnie nadszedł właściwy moment na zadanie trudnych pytań. - Dlaczego nie rozmawiacie przy mnie w języku migowym?<br>- Dobrze, powiem ci, bo już najwyższy czas, żebyś się dowiedział. Kasia czułaby się skrępowana. A chciałaby zrobić na tobie jak najlepsze wrażenie, bo bardzo jej się podobasz. Poza tym, to nie jest nam aż tak bardzo potrzebne, jesteśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego