Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
wręcz przeciwnie, głębszy sens, mój synu. Nieraz przecież mądrości, których się nie pojmuje, wydają nam się głupstwem. Pokory, pokory, mój synu. Pokory i woli, dobrej, najlepszej woli, by zrozumieć niezrozumiałości, które musi pan, które winien pan zrozumieć, jeśli rzeczywiście, pomimo przegranej, chce pan, oświeciwszy go w jej istotnych przyczynach, wesprzeć moralnie swego ojca.
- Chcę - powiedziałem. - To jedno mi pozostało. Kiedym przed chwilą w podnieceniu nieomal krzyczał, jakąż ulgą byłoby na dodatek do tego krzyku zerwać się i zabrać z tego miejsca, gdzie tylko oficjalnie zakomunikowana mi została porażka i gdzie jedyne, co pozostawało do roboty, to jeszcze przez godzinę czy dwie
wręcz przeciwnie, głębszy sens, mój synu. Nieraz przecież mądrości, których się nie pojmuje, wydają nam się głupstwem. Pokory, pokory, mój synu. Pokory i woli, dobrej, najlepszej woli, by zrozumieć niezrozumiałości, które musi pan, które winien pan zrozumieć, jeśli rzeczywiście, pomimo przegranej, chce pan, oświeciwszy go w jej istotnych przyczynach, wesprzeć moralnie swego ojca.<br>- Chcę - powiedziałem. - To jedno mi pozostało. Kiedym przed chwilą w podnieceniu nieomal krzyczał, jakąż ulgą byłoby na dodatek do tego krzyku zerwać się i zabrać z tego miejsca, gdzie tylko oficjalnie zakomunikowana mi została porażka i gdzie jedyne, co pozostawało do roboty, to jeszcze przez godzinę czy dwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego