Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
był ten z przestrzeloną czaszką? I skąd pomysł, że to właśnie Drzymalski go kropnął?
Rozejrzała się, sprawdzając, jak daleko są od wścibskich uszu.
- Nie ogląda pan telewizji?
Patrzył na nią przez chwilę. Potem przyszło olśnienie.
- Zaraz... sobota? Chyba nie mówi pani...? Ci posłowie pod Iłżą?! - Nieznacznie skinęła głową. - O w mordę...
Milczeli jakiś czas. Iza mieszała kawę, ale żadne nie piło.
- Wóz pełen polityków - odezwała się w końcu - więc sprawę z miejsca przejął UOP. To znaczy, oficjalnie policja, ale faktycznie gliniarze nie mają dostępu do tego, co istotne.
- To znaczy?
- Do trzech trupów z przestrzelonymi głowami. I do tego, który przeżył
był ten z przestrzeloną czaszką? I skąd pomysł, że to właśnie Drzymalski go kropnął?<br>Rozejrzała się, sprawdzając, jak daleko są od wścibskich uszu.<br>- Nie ogląda pan telewizji?<br>Patrzył na nią przez chwilę. Potem przyszło olśnienie.<br>- Zaraz... sobota? Chyba nie mówi pani...? Ci posłowie pod Iłżą?! - Nieznacznie skinęła głową. - O w mordę...<br>Milczeli jakiś czas. Iza mieszała kawę, ale żadne nie piło.<br>- Wóz pełen polityków - odezwała się w końcu - więc sprawę z miejsca przejął UOP. To znaczy, oficjalnie policja, ale faktycznie gliniarze nie mają dostępu do tego, co istotne.<br>- To znaczy?<br>- Do trzech trupów z przestrzelonymi głowami. I do tego, który przeżył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego