Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
w rękach nieszczęsny referat. W pasji nawet słów zapomniał, tylko nieartykułowany syk:
- Precz, parszywa owco! P'an spokojnie:
- Proszę zwrócić mi książkę! Niech ksiądz nie waży się drzeć!
- Ja ci pokażę, znajduchu! Ściągnąć mu portki! Dwaj stróże chwycili P'ana pod pachy. Trzeci momentalnie zdarł spodnie .
Powalili go na ławę. Jednemu podrapał mordę. Przywołali do pomocy woźnego. Bili na przemian dwiema trzcinami. Ojciec Dominik pokrzykiwał:
- Ja cię, żółty diable, nauczę wdzięczności! Skatowanego cisnęli go na podłogę.
- Ściągaj koszulę! Wszystko! Trzewiki! Wszystko nasze! Z naszej łaski! Kalesony! Wszystko ściągaj! Ściągnęli. Pozostawili go na podłodze nago. Stróż
Wincenty wyszperał, nie wiedzieć skąd, podarty chiński chałat
w rękach nieszczęsny referat. W pasji nawet słów zapomniał, tylko nieartykułowany syk:<br>- Precz, parszywa owco! P'an spokojnie:<br>- Proszę zwrócić mi książkę! Niech ksiądz nie waży się drzeć!<br>- Ja ci pokażę, znajduchu! Ściągnąć mu portki! Dwaj stróże chwycili P'ana pod pachy. Trzeci momentalnie zdarł spodnie &lt;page nr=94&gt;.<br> Powalili go na ławę. Jednemu podrapał mordę. Przywołali do pomocy woźnego. Bili na przemian dwiema trzcinami. Ojciec Dominik pokrzykiwał:<br>- Ja cię, żółty diable, nauczę wdzięczności! Skatowanego cisnęli go na podłogę.<br>- Ściągaj koszulę! Wszystko! Trzewiki! Wszystko nasze! Z naszej łaski! Kalesony! Wszystko ściągaj! Ściągnęli. Pozostawili go na podłodze nago. Stróż<br>Wincenty wyszperał, nie wiedzieć skąd, podarty chiński chałat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego