Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
paru groszy mu szkoda na cudowny medalik z Lichenia. A wiesz, że to na świątynię największą w Europie? Sam ksiądz redaktor poświęcił. Wiesz, bezbożniku, że to leczy raka?
- Ja tylko byłem ciekawy - wyjąkał.
A straszydło dalej się drze.
- Pewnie do kościoła nie chodzi i głosuje na czerwonych zbrodniarzy.
- I popiera morderstwa nienarodzonych - dodało drugie, podobne, które wzięło się nie wiadomo skąd.
Ponieważ wydało mu się, że mogą się multiplikować w nieskończoność, wycofał się pospiesznie. Wyzwiska ścigały go jeszcze dobrych kilkadziesiąt metrów. Otrząsnął się dopiero na ruchomych schodach. W podziemiach było wreszcie trochę chłodniej, z delikatnie piwnicznym powiewem zgnilizny. Straszny ból głowy
paru groszy mu szkoda na cudowny medalik z Lichenia. A wiesz, że to na świątynię największą w Europie? Sam ksiądz redaktor poświęcił. Wiesz, bezbożniku, że to leczy raka?<br>- Ja tylko byłem ciekawy - wyjąkał.<br>A straszydło dalej się drze.<br>- Pewnie do kościoła nie chodzi i głosuje na czerwonych zbrodniarzy.<br>- I popiera morderstwa nienarodzonych - dodało drugie, podobne, które wzięło się nie wiadomo skąd.<br>Ponieważ wydało mu się, że mogą się multiplikować w nieskończoność, wycofał się pospiesznie. Wyzwiska ścigały go jeszcze dobrych kilkadziesiąt metrów. Otrząsnął się dopiero na ruchomych schodach. W podziemiach było wreszcie trochę chłodniej, z delikatnie piwnicznym powiewem zgnilizny. Straszny ból głowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego