Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
Na pewno zawsze lepiej, gdy aż do rozprawy sądowej dyskrecji jest więcej, nie mniej. Ale gdy się rozsądza różnie, musi się to jakoś tłumaczyć. Natomiast to, co uczynili ostatnio reporterzy Interpressu (patrz np. "Echo Krakowa" z 15 sierpnia), wykracza poza wszelkie normy przyzwoitości. Donosząc o szczegółach aresztowania oskarżonego o potrójne morderstwo dzieci w Piotrkowie, dziennikarze nie zawahali się podać dokładny adres, pod którym nadal mieszka rodzina aresztowanego. Dokładny aż do wskazania bloku i klatki schodowej. W warunkach, w których panuje wzburzenie opinii publicznej. Pytam: kto na to pozwolił i jakim prawem?
JÓZEFA HENNELOWA
Na pewno zawsze lepiej, gdy aż do rozprawy sądowej dyskrecji jest więcej, nie mniej. Ale gdy się rozsądza różnie, musi się to jakoś tłumaczyć. Natomiast to, co uczynili ostatnio reporterzy Interpressu (patrz np. "Echo Krakowa" z 15 sierpnia), wykracza poza wszelkie normy przyzwoitości. Donosząc o szczegółach aresztowania oskarżonego o potrójne morderstwo dzieci w Piotrkowie, dziennikarze nie zawahali się podać dokładny adres, pod którym nadal mieszka rodzina aresztowanego. Dokładny aż do wskazania bloku i klatki schodowej. W warunkach, w których panuje wzburzenie opinii publicznej. Pytam: kto na to pozwolił i jakim prawem?<br>&lt;au&gt;JÓZEFA HENNELOWA
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego