Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
opłakują Anię.

Tragedia, jaka wydarzyła się w bloku przy ul. Dominikańskiej, wstrząsnęła całym miastem. Wczoraj w Górze Kalwarii mówiło się tylko o jednym - kto mógł dopuścić się tak podłej zbrodni. 12-letnią dziewczynkę znaleziono w poniedziałek martwą w płonącym mieszkaniu, miała związane nogi i zaciśniętą pętlę wokół szyi. - Nagłośnijcie to morderstwo, zróbcie, co w waszej mocy, by policja szybko złapała mordercę Ani - nawoływali ze łzami w oczach sąsiedzi dziewczynki. - Mój 19-letni wnuk Marcin wyważył drzwi, kiedy matka dziecka nie mogła ich otworzyć. A ja widziałem ciało tej dziewczynki, widziałem jej związane nóżki.
I wielką tragedię matki. Krzyknęła: ,,moje dziecko" i
opłakują Anię.<br><br>Tragedia, jaka wydarzyła się w bloku przy ul. Dominikańskiej, wstrząsnęła całym miastem. Wczoraj w Górze Kalwarii mówiło się tylko o jednym - kto mógł dopuścić się tak podłej zbrodni. 12-letnią dziewczynkę znaleziono w poniedziałek martwą w płonącym mieszkaniu, miała związane nogi i zaciśniętą pętlę wokół szyi. &lt;q&gt;- Nagłośnijcie to morderstwo, zróbcie, co w waszej mocy, by policja szybko złapała mordercę Ani&lt;/&gt; - nawoływali ze łzami w oczach sąsiedzi dziewczynki. &lt;q&gt;- Mój 19-letni wnuk Marcin wyważył drzwi, kiedy matka dziecka nie mogła ich otworzyć. A ja widziałem ciało tej dziewczynki, widziałem jej związane nóżki.<br>I wielką tragedię matki. Krzyknęła: ,,moje dziecko" i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego