zdanie. Lecz tu pan Czartkowski, korzystając z przysługującego mu wójtowskiego prawa, z całą usilnością stanął przy swym żądaniu - - To jest - przemówił ostro, wskazując na Kazimierza - hultaj we wsi najgorszy i podżegacz chłopów!... Ja tu, moi panowie, mając na względzie spokojność publiczną, ścierpieć go nie mogę!... W wojsku on się nauczy moresu!<br>Delegacja po krótkiej naradzie zgodziła się z tym poglądem pana Czartkowskiego. Kazimierzowi oświadczono, iż zostaje wciągnięty w listy poborowych, tudzież z odpowiednim naciskiem upomniano, aby pod karą przewidzianą ustawami Królestwa nie ważył się opuszczać miejsca zamieszkania aż do czasu, kiedy wezwany będzie przed komisję rekrucką do Kalisza, co miało nastąpić