Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
ZA CHUDY, jak na wymogi edytora. Zacząłem go podtuczać. Doszły opowiadania usłyszane od kapitana Jana Starzyckiego ("Opatrzność") i kapitana Jerzego Mieszkowskiego ("Hrabina" oraz "Bizony") jak również zapamiętane przeze mnie "cuda" o mniejszym rozgłosie. Sięgnąłem też sam i innych odsyłam do książki byłego pierwszego oficera u boku Borkowskiego, Władysława Milewskiego, "Na morzu i na lądzie". (s. 10)
Kapitan Mamert Stankiewicz był dla mnie TEZĄ - mam na myśli wzór KAPITANA NAWIGATORA. Natomiast kapitan Eustazy Borkowski, na podstawie moich własnych z nim przeżyć - ANTYTEZĄ.
Ale... nikt, czytając, nie potępiał ZAGŁOBY za to, że został regimentarzem, innymi słowy, sprawował funkcję HETMANA - tym bardziej nie potępi
ZA CHUDY, jak na wymogi edytora. Zacząłem go podtuczać. Doszły opowiadania usłyszane od kapitana Jana Starzyckiego ("Opatrzność") i kapitana Jerzego Mieszkowskiego ("Hrabina" oraz "Bizony") jak również zapamiętane przeze mnie "cuda" o mniejszym rozgłosie. Sięgnąłem też sam i innych odsyłam do książki byłego pierwszego oficera u boku Borkowskiego, Władysława Milewskiego, "Na morzu i na lądzie". (s. 10)<br> Kapitan Mamert Stankiewicz był dla mnie TEZĄ - mam na myśli wzór KAPITANA NAWIGATORA. Natomiast kapitan Eustazy Borkowski, na podstawie moich własnych z nim przeżyć - ANTYTEZĄ.<br> Ale... nikt, czytając, nie potępiał ZAGŁOBY za to, że został regimentarzem, innymi słowy, sprawował funkcję HETMANA - tym bardziej nie potępi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego