i mówi, że to przygody Szarika w burdelu, albo to, i pokazuje opakowanie z tytułem: Zanim wróci żona. W końcu nie wyrabiam, kupuję ten film i idę po taksówkę. Co za pierdolona menda, dlaczego on mnie tam posłał. Wsiadam do poloneza i trzeba mieć, kurde, mojego pecha, żeby zaraz na moście trafić w korek. Już bym się wolał z mostu do rzeki rzucić niż tu stać w upale. Dalej trochę lepiej, ale jak tak pójdzie, to trafię akurat na koniec godzin pracy. W urzędzie do informacji kolejka, pytam, gdzie można dostać te dokumenty dla firmy. Trzecie piętro, pokój trzysta osiem. Idę