cięgi zbiera!<br>I cóż on z tego miał, biedaczek,<br>co wszystkie siły dla nich sterał?<br>Willę w śródmieściu, na wsi daczę,<br>ach, nawet nie miał i Humbera,<br>zaledwie Wołgę! Dolców trochę<br>(z trudem wypełnił tym pończochę)<br>i jeden malusieńki kurek.<br>A teraz płać za całą Górę,<br>na żer wydany bądź motłochu<br>i niczym <orig>prol</> czy wiejski burek<br>więdnij, szlachcicu pcimski, w lochu!<br>Tu w sercu poczuł taką ranę,<br>że głową zaczął walić w ścianę.<br><br>Wtem go poderwał ostry dzwonek.<br>W drzwi wbija oczy przerażone:<br>Już idą po mnie! Ach, dać nogę!<br>Lecz nie ubrany, jakże mogę?<br>Po śniegu w gaciach? Nie