w grudniu roku 1975, gdy w nowojorskich klubach zaczęto rozprowadzać podziemne pisemko pod tytułem "Punk". Na punków spoglądano jak na odpadki społeczeństwa, ludzi, którzy nikomu nie byli potrzebni. Dla nich Ramones przygotowali to, czego im samym najbardziej brakowało: porcję przytłaczających energią, króciutkich piosenek o banalnej strukturze, dźwięcznej melodii i dzikiej motoryce. Album Ramones to czternaście kawałków, z których najdłuższy, I Don't Wanna Go Down To The Basement, nie przekracza 3 minut. Gitara z rzadka przerywa monotonny hałas podobny trochę do "białego szumu", bas podkreśla rytm i tonację, bębny sprowadzone zostały do roli najbardziej podstawowej, głos Joeya przekazuje proste opowiastki z kompletną