Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
nad koryta filuterną trumną.

Tu się sery jadało przewiane paździerzem,
Tu na chleb się krajało renety talerne,
Tu się z pieców taczało bochny złoto-świeże,
Tu się chrupkę żegnało nożowym pacierzem.

Chłopiec czerstwiał więc chlebnie na wilegiaturze,
Młode nerwy oćwiczał wierzbinami słońca,
W tataracznej kałuży słodki pot otrząsał,
Po dymiących mrowiskach odbywał podróże.

Hełmem Rogacz Jelonek do husarii wabił,
Rusałka Pawik - jezdnych zwoływał lampasem,
Ochotka zaś piechotką borem szła i lasem,
Z dębu spadła, gnat stłukła, bo Zgarb ją oszwabił.

Jako tu się spodziewać, że z mrocznego lasu,
W którym zbrojna w pancerze buszowała fauna,
Gospodarz, co się w pole zagalopował
nad koryta filuterną trumną.<br><br>Tu się sery jadało przewiane paździerzem,<br>Tu na chleb się krajało renety talerne,<br>Tu się z pieców taczało bochny złoto-świeże,<br>Tu się chrupkę żegnało nożowym pacierzem.<br><br>Chłopiec czerstwiał więc &lt;orig&gt;chlebnie&lt;/&gt; na wilegiaturze,<br>Młode nerwy oćwiczał wierzbinami słońca,<br>W tataracznej kałuży słodki pot otrząsał,<br>Po dymiących mrowiskach odbywał podróże.<br><br>Hełmem Rogacz Jelonek do husarii wabił,<br>Rusałka Pawik - jezdnych zwoływał lampasem,<br>Ochotka zaś piechotką borem szła i lasem,<br>Z dębu spadła, gnat stłukła, bo Zgarb ją oszwabił.<br><br>Jako tu się spodziewać, że z mrocznego lasu,<br>W którym zbrojna w pancerze buszowała fauna,<br>Gospodarz, co się w pole zagalopował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego