Niemożliwe, sam w to nie wierzysz, propaganda - powątpiewał Jassmont.<br>Róża zwróciła się do Konstantego z przymilnym przechyleniem głowy: - To może Sowiety się wycofają. <br>- Ja ich znam, Ruscy czekają na przyzwoity syberyjski mróz, wtedy uderzą. Lubią taki mróz, jak oni to mówią, jeszcze pamiętam z dzieciństwa, "mróz taki, że można wilki mrozić". Wróci mróz na dobre, Niemcy tym na zachodzie przetrzepią trochę skórę, wtedy Iwan ruszy, im zima jest na rękę - odpowiedział Konstanty.<br>Róża na nowo nalała do czajnika wody z emaliowanego wiadra, czajnik postawiła na blasze. Zaskwierczała przylgnięta do spodu wilgoć. Coś puknęło w kominie.<br>- Niemcy nie powiedzieli ostatniego słowa w