się, na jakim uniwersytecie F. prowadzi swe fascynujące studia, doświadczenia i wykłady. Nie poznałaś również jego docentów, doktorantów i studentów, o których niekiedy opowiadał. Wyczuwałaś, że otacza go głęboka tajemnica, jednak nie potrafiłaś jej rozwiązać, z czego stary Niemiec cieszył się wyraźnie.<br> - A wszystko to mieści się w psychiatrii - złośliwie mruczała Julia, słuchając skomplikowanych rozważań F.<br>Po okresach aktywnego gadulstwa starego profesora ogarniało rozmarzenie i senność. Potrzeba snu dopadała go przeważnie w skórzanym fotelu, w któ- rym zagłębiał się, wtulając głowę w haftowaną poduszkę. Po lekko zaróżowionej, pogodnej twarzy widać było, że wracał wtedy do czasów młodości. Wzdychał, przeciągał się, wspominał