Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
tabletki, sama napełnia kieliszki.
W jej cichych ruchach widzę ślad troski, cień czułości, może nawet smutku.
Wychodzi nie czekając na słowo "dziękuję".
Czyżby Piękna zaczęła się budzić ze swej piękności? Za czyją sprawą?
Muszę spytać.
- Czy ona wie? Franek jeszcze milczy - pomniejszone bólem wielkie cielsko.
Ociera twarz z potu.
- Nie! - mruczy. - Mam nadzieję, że nie.
Z nów chwila pauzy i milczenie.
- Wracamy do Twardowskiego? - pytam w końcu.
- A pomożesz mu?
Tabletki zaczęły już działać, Franek otrząsa się z bólu, prostuje gruby kark.
Nie patrzy przy tym na mnie.
To dobrze, bo mój uśmiech nie jest zbyt miły.
- Spróbuję, Franciszk u - mówię
tabletki, sama napełnia kieliszki.<br>W jej cichych ruchach widzę ślad troski, cień czułości, może nawet smutku.<br>Wychodzi nie czekając na słowo "dziękuję".<br>Czyżby Piękna zaczęła się budzić ze swej piękności? Za czyją sprawą?<br>Muszę spytać.<br>- Czy ona wie? Franek jeszcze milczy - pomniejszone bólem wielkie cielsko.<br>Ociera twarz z potu.<br>- Nie! - mruczy. - Mam nadzieję, że nie.<br>Z nów chwila pauzy i milczenie.<br>- Wracamy do Twardowskiego? - pytam w końcu.<br>- A pomożesz mu?<br>Tabletki zaczęły już działać, Franek otrząsa się z bólu, prostuje gruby kark.<br>Nie patrzy przy tym na mnie.<br>To dobrze, bo mój uśmiech nie jest zbyt miły.<br>- Spróbuję, Franciszk u - mówię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego