Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
przewrażliwiony, ale poczułem się dotknięty, że ten rudzielec pominął toast wzniesiony na moją cześć.
- Kolega po raz drugi okazuje mi brak szacunku - powiedziałem szorstko i prztyknąłem palcem w jego kieliszek.
Alzatczyk zaczerwienił się, pofolgował swemu tikowi, po czym rzekł:
- Z pana jest typowy Polak. Znałem takich podczas wojny.
Du Crochet mrugnął do mnie porozumiewawczo, a po pewnej chwili, gdy Adler poszedł do telefonu, powiedział do mnie poufnie:
- Biedak ma obsesję na jednym punkcie. Jest przekonany, że Niemcy, uciekając stąd, zatruli wszystkie alzackie winnice. Profesorze - zwrócił się do Garrauda - kiedy wreszcie wybije pan z głowy swemu asystentowi lęk przed winem?
- To drobiazg
przewrażliwiony, ale poczułem się dotknięty, że ten rudzielec pominął toast wzniesiony na moją cześć.<br>- Kolega po raz drugi okazuje mi brak szacunku - powiedziałem szorstko i prztyknąłem palcem w jego kieliszek.<br>Alzatczyk zaczerwienił się, pofolgował swemu tikowi, po czym rzekł:<br>- Z pana jest typowy Polak. Znałem takich podczas wojny.<br>Du Crochet mrugnął do mnie porozumiewawczo, a po pewnej chwili, gdy Adler poszedł do telefonu, powiedział do mnie poufnie:<br>- Biedak ma obsesję na jednym punkcie. Jest przekonany, że Niemcy, uciekając stąd, zatruli wszystkie alzackie winnice. Profesorze - zwrócił się do Garrauda - kiedy wreszcie wybije pan z głowy swemu asystentowi lęk przed winem?<br>- To drobiazg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego