przykryła śmietnik na stole kuponem materiału frotté, przeznaczonym na szlafrok.<br>- Koniec pościeli! - powiadomiła nas. - Dałam jej ostatnią zmianę. Koniecznie trzeba zrobić pranie, bo jak, nie daj Boże, jeszcze kto przyjedzie, to już nie mam mu co dać. Miałam zrobić dzisiaj, ale ktoś mi przeszkodził. Nie wiecie kto?<br>- Wiemy - powiedziała Zosia mściwie. - Agnieszka.<br>- A, rzeczywiście. To co, zrobić jutro? Nie, nie wypada, jutro będę miała ciotkę na głowie... Boże drogi, czy ja jestem z nią na pani, czy na ty?<br>- Jak to? - zdziwiłam się. - Jeszcze tego nie rozstrzygnęłaś?<br>- Kiedy? W czasie drogi? Byłam zajęta razem z Pawłem jej bagażami, a ona mówiła