z miasta emir polecił jeszcze opróżnić skarbiec w największym tamtejszym banku, a miliony dolarów zapakować w jutowe worki, które żołnierze upchali na siedzeniu terenowej toyoty. Wymknął się pogoni, ale prawdę powiedziawszy, nikt go specjalnie nie ścigał, choć Amerykanie podnieśli nagrodę za jego głowę do dziesięciu milionów dolarów. Afgańczycy uznali, że mułła Omar błądził. Wciąż jednak uznawali go za jednego ze swoich, nie mogli więc wydać go obcym. Raz tylko, gdy rozeszła się wieść, iż wraz z półtysięcznym oddziałem przebywa w gościnie u raisa Baghranu w prowincji Helmand, skąd przez niemal bezludne góry mógł niezauważony przedostać się aż do Heratu, a nawet