Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
portów mamy zawinąć, to one stanowiły - jeden lub drugi - cel naszej morskiej podróży...
a w Bagdadzie samotna wyprawa do prawdziwego kina, nie takiego na świeżym powietrzu, po zmroku, w Esfahanie, gdzie widzieliśmy stary niemy film Ben Hur z rosyjskimi napisami, a korzystając z ciemności, przemyciliśmy też Hamida, przebranego w harcerski mundur, i przesiadałem się z kolegami tak długo, aż wreszcie znalazłem się obok Soni, która też wymieniała się na miejsca z koleżankami, by przesunąć się jak najbliżej granicy dzielącej ławki chłopców od tych dla dziewcząt, tak że wreszcie jej ręka znalazła się nagle w mojej dłoni,
a więc wyprawa nie do
portów mamy zawinąć, to one stanowiły - jeden lub drugi - cel naszej morskiej podróży...<br>a w Bagdadzie samotna wyprawa do prawdziwego kina, nie takiego na świeżym powietrzu, po zmroku, w Esfahanie, gdzie widzieliśmy stary niemy film Ben Hur z rosyjskimi napisami, a korzystając z ciemności, przemyciliśmy też Hamida, przebranego w harcerski mundur, i przesiadałem się z kolegami tak długo, aż wreszcie znalazłem się obok Soni, która też wymieniała się na miejsca z koleżankami, by przesunąć się jak najbliżej granicy dzielącej ławki chłopców od tych dla dziewcząt, tak że wreszcie jej ręka znalazła się nagle w mojej dłoni,<br>a więc wyprawa nie do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego