na szparagach, ten robi na budowie, też w Reichu, tamten przy winogronach we Francji - Stanisław Marzec rozgląda się po wsi Tereszpol wymieniając gastarbeiterów.<br><br>- Tylko Marian już nie wróci.<br><br><tit>Wszystko albo nic</><br><br>Ostatnia praca, jaką Marian Marzec miał w Polsce, była przy telefonach w urzędzie gminy Tereszpol parę lat temu. On, murarz-tynkarz po przeszkoleniu przez OHP, kładł kable w ścianach. Potem jako bezrobotny chodził do gminy po zapomogę na rodzinę, ale mu odpowiedzieli, że za młody i ma głowę we właściwym miejscu, więc niech sam pomyśli, jak żyć bez zapomogi. Marian przemyślał i został gastarbeiterem.<br><br>Jeździł z kolegą ze Zwierzyńca, bardzo