odcharknęła przeciągle, pochyliła się i splunęła na piasek gościńca. Nauczyła się pluć w taki sposób - ohydny, ale skuteczny, gdy trzeba było ostudzić czyjś uwodzicielski zapał.<br>- Rozumiem - uśmiechnął się lekko Hotsporn - że chcesz skorzystać z amnestii? <br>- Źle rozumiesz.<br>- Czemu mam zatem przypisać radość, jaką sprawia mi widok urodziwego liczka panny?<br>- A mus, żeby było czemu? - prychnęła. - Gadałeś na stacji, żeś chętny kompanii w drodze. <br>- Niezmiennie - uśmiechnął się szerzej. - Ale jeśli mylę się w sprawie amnestii, to nie jest pewne, czy w kompanii będzie nam po drodze. Znajdujemy się, jak panna widzi, na rozstajach dróg. Rozdroże, cztery strony świata, konieczność wyboru... Symbolika, jak