Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o dzieciach, komputerach, domu
Rok powstania: 2000
to nie lgnie, ale jakieś takie właśnie ich, ich, od nich, bo nie było, kiedyś tego typu, obserwuję skąd przychodzą właśnie, przez okno, no, się obijają, teraz taką siatką, gazą zasłonięte, to obijają się o tą gazę, i wiesz, próbują wpaść, no.
To kiedyś...
ale one fruwają do tego, jak muszki...
No, tak...
podobnie też karaluchy mają też taką tendencję...
Tak?
tak, tak, fruwają, bo, nie one są duże, a to są takie maciupkie, no.
Mój dziadek kiedyś na podwórku miał gołębniki, hodował gołębie i też u babci, jak mieszkaliśmy to na strychu pełno było gołębi, ja to w ogóle lubiłam
to nie lgnie, ale jakieś takie właśnie ich, ich, od nich, bo nie było, kiedyś tego typu, obserwuję skąd przychodzą właśnie, przez okno, no, się obijają, teraz taką siatką, gazą zasłonięte, to obijają się o tą gazę, i wiesz, próbują wpaść, no.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;To kiedyś&lt;/&gt;...<br>&lt;who2&gt;ale one fruwają do tego, jak muszki&lt;/&gt;...<br>&lt;who1&gt;No, tak&lt;/&gt;...<br>&lt;who2&gt;podobnie też karaluchy mają też taką tendencję&lt;/&gt;...<br>&lt;who1&gt;Tak?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;tak, tak, fruwają, bo, nie one są duże, a to są takie maciupkie, no.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Mój dziadek kiedyś na podwórku miał gołębniki, hodował gołębie i też u babci, jak mieszkaliśmy to na strychu pełno było gołębi, ja to w ogóle lubiłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego