ostatnich miesiącach przy każdej okazji rozpływałaś się w zachwytach nad Patem Methenym, twierdząc, że nagranie z nim płyty było najważniejszym wydarzeniem w twoim muzycznym życiu. Dziś emocje już nieco opadły?&lt;/&gt; <br>&lt;who4&gt;Anna Maria Jopek: Nie ma takiej możliwości. Cały czas tym żyję, wspominając chociażby grudniowy występ u jego boku. Wtedy wszyscy muzycy w moim zespole tak byli napaleni na granie, jakby mieli się za chwilę rozgrzać do czerwoności i stopić. W noc po koncercie nikt nie położył się spać, a następnego dnia zgodnie stwierdziliśmy, że granie z Patem Methenym to najlepsza rzecz, jaka się może przydarzyć człowiekowi w ubraniu (śmiech). Od czasu