Typ tekstu: Książka
Autor: Bocheński Jacek
Tytuł: Tabu
Rok: 1965
gwiazd, i wiem, że on mnie też widzi w takiej sukni, i już mi obojętne hajdawerki, nie hajdawerki, pójdę za nim w grzechu i hańbie do królestwa Francji, do tych migdałów i nenufarów. Ale on mówi czasem jeszcze inaczej: nie, dziecko! Mnie tak nazywa: dziecko. Mówi: - Nie, dziecko, nie będzie muzyki sfer, nie będzie gaju migdałowego i nenufarów, nie wiadomo, co się pokaże po tamtej stronie, a jeśli męka, a jeśli gorzki piołun, a jeśli nam sądzono we łzach żuć ten zakazany owoc? Nikt nie zna jego smaku, póki nie skosztował.
Więcej bywa w nim nieraz jadu, niżeli słodyczy, przewrotnie Bóg
gwiazd, i wiem, że on mnie &lt;page nr=13&gt; też widzi w takiej sukni, i już mi obojętne hajdawerki, nie hajdawerki, pójdę za nim w grzechu i hańbie do królestwa Francji, do tych migdałów i nenufarów. Ale on mówi czasem jeszcze inaczej: nie, dziecko! Mnie tak nazywa: dziecko. Mówi: - Nie, dziecko, nie będzie muzyki sfer, nie będzie gaju migdałowego i nenufarów, nie wiadomo, co się pokaże po tamtej stronie, a jeśli męka, a jeśli gorzki piołun, a jeśli nam sądzono we łzach żuć ten zakazany owoc? Nikt nie zna jego smaku, póki nie skosztował.<br>Więcej bywa w nim nieraz jadu, niżeli słodyczy, przewrotnie Bóg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego