śmieje się szeroko, ale jego oczy są smutne, gdy mówi: - Zmalał prestiż cygańskiej muzyki. Pojawiła się konkurencja nowych gatunków, zwłaszcza rocka i popu. Rozwiązano wiele zespołów państwowych i spółdzielczych. Owszem, orkiestra odnosi sukcesy, prezydent państwa nadał 28 muzykom wysokie odznaczenia. Ale jeszcze niedawno na Węgrzech było 60 tys. cygańskich artystów muzyków, którzy grali w 3200 miejscach w kraju, a dziś pozostało 35 miejsc, gdzie jeszcze wykonywane są ich utwory, z czego dziesięć w Budapeszcie. Na Węgrzech dość wpływowa pozostaje cygańska elita, jest dość liczna inteligencja, cztery osoby wchodzą w skład parlamentu. Węgierscy Romowie nie czują się chyba dyskryminowani? Dyrektor József Raduly