Coraz rzadziej słychać, że kobieta, która nie odczuwa nieodpartego pociągu do macierzyństwa, jest istotą anormalną i zwyrodniałą. Ciągle awans kobiet jest blokowany przez takie zjawiska jak tzw. szklany sufit (awansuje się tylko do pewnego poziomu, a potem rozbija o niewidzialną barierę). Ciągle jeszcze ich publiczne funkcjonowanie postrzegane bywa przez kalki myślowe, przez które widać dyskutujących mężczyzn i kłócące się baby. Ale po raz pierwszy w historii drzwi na rozmaite sceny: polityki, biznesu, mediów, nauki, są dziś jeśli nie otwarte, to uchylone całkiem szeroko. Czy mając szansę na role pierwszoplanowe, dorównują siłą swoich wpływów tym, które przedostały się do historii jednym z