Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
Nie podobał mi się ten śmiech. A ode mnie czego pan chce? I niech pan nie mówi, że niczego, bo wy zawsze czegoś chcecie. Właściwie, po co pytam, powinnam wiedzieć. Ten, co tu był parę dni temu, też chciał tylko jednego. Ten znowu miał żonę we Francji, a nie narzeczoną na Syberii. Spojrzała na mnie z taką nienawiścią, że się przeraziłem. Widzisz, tym palcom wróżono kiedyś wielką karierę, ale nie wyszło, a teraz nadają się tylko do grzebania w męskich rozporkach. I śmiejąc się, zaczęła mi rozpinać spodnie. O, widzę, że już jesteś gotowy. Jak zwykle, tylko do tego się nadajecie. Z
Nie podobał mi się ten śmiech. A ode mnie czego pan chce? I niech pan nie mówi, że niczego, bo wy zawsze czegoś chcecie. Właściwie, po co pytam, powinnam wiedzieć. Ten, co tu był parę dni temu, też chciał tylko jednego. Ten znowu miał żonę we Francji, a nie narzeczoną na Syberii. Spojrzała na mnie z taką nienawiścią, że się przeraziłem. Widzisz, tym palcom wróżono kiedyś wielką karierę, ale nie wyszło, a teraz nadają się tylko do grzebania w męskich rozporkach. I śmiejąc się, zaczęła mi rozpinać spodnie. O, widzę, że już jesteś gotowy. Jak zwykle, tylko do tego się nadajecie. Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego