jeden przed drugim chował się za węgłem. Szkoda, że nie ma muzeum ludzkich charakterów. Kiedyś takie założę, miałbym mnóstwo eksponatów. Proszę mi wybaczyć te dygresje... Otóż - wrócił do zasadniczego tematu rozmowy - przede wszystkim: co leczyć? To, co kryje się w pańskiej klatce piersiowej i jamie brzusznej, mogę porównać do zaciśniętego na amen, olbrzymiego węzła. Nie wiadomo, za który koniec pociągnąć, którą pętlę wydłubać, czy się wtedy rozluźni, czy jeszcze mocniej zaciśnie. <br>- Przecież chyba są jakieś metody. Tyle o tym mówili w serwisach, coś też gdzieś tam czytałem - bąkał bez przekonania Irek, jakby chodziło o kogoś innego. <br>W tym momencie drzwi trzasnęły znienacka