Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
jeden przed drugim chował się za węgłem. Szkoda, że nie ma muzeum ludzkich charakterów. Kiedyś takie założę, miałbym mnóstwo eksponatów. Proszę mi wybaczyć te dygresje... Otóż - wrócił do zasadniczego tematu rozmowy - przede wszystkim: co leczyć? To, co kryje się w pańskiej klatce piersiowej i jamie brzusznej, mogę porównać do zaciśniętego na amen, olbrzymiego węzła. Nie wiadomo, za który koniec pociągnąć, którą pętlę wydłubać, czy się wtedy rozluźni, czy jeszcze mocniej zaciśnie.
- Przecież chyba są jakieś metody. Tyle o tym mówili w serwisach, coś też gdzieś tam czytałem - bąkał bez przekonania Irek, jakby chodziło o kogoś innego.
W tym momencie drzwi trzasnęły znienacka
jeden przed drugim chował się za węgłem. Szkoda, że nie ma muzeum ludzkich charakterów. Kiedyś takie założę, miałbym mnóstwo eksponatów. Proszę mi wybaczyć te dygresje... Otóż - wrócił do zasadniczego tematu rozmowy - przede wszystkim: co leczyć? To, co kryje się w pańskiej klatce piersiowej i jamie brzusznej, mogę porównać do zaciśniętego na amen, olbrzymiego węzła. Nie wiadomo, za który koniec pociągnąć, którą pętlę wydłubać, czy się wtedy rozluźni, czy jeszcze mocniej zaciśnie. <br>- Przecież chyba są jakieś metody. Tyle o tym mówili w serwisach, coś też gdzieś tam czytałem - bąkał bez przekonania Irek, jakby chodziło o kogoś innego. <br>W tym momencie drzwi trzasnęły znienacka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego