Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
przemknąć. Ale Izet przeżył zbyt wiele rozejmów, podczas których obie strony nie zaprzestały walk. Kolejna odprawa, Janka namawia do rozwagi, ostatnia okazja, żeby się wycofać. To jednak głupio zostać w Pazariciu i czekać kilka dni na resztę. Przecież nikt do nas dotąd nie strzelał... Jedziemy wszyscy. Chwila spokoju. Odchodzimy trochę na bok. "To jest Strzała, to Łabędź" :Janka - jak na astronoma przystało - nazywa konstelacje gwiazd. Kolejny postój, przymusowy bezruch, niszczące nerwy oczekiwanie - tym razem decydujące. Jesteśmy na Igmanie. Czekamy na pozwolenie zjazdu w dół, do Sarajewa. Igman to pasmo wapiennych wzgórz u podnóża Bjelasnicy (2067 m.) - jednego z najwyższych szczytów nad Sarajewem
przemknąć. Ale Izet przeżył zbyt wiele rozejmów, podczas których obie strony nie zaprzestały walk. Kolejna odprawa, Janka namawia do rozwagi, ostatnia okazja, żeby się wycofać. To jednak głupio zostać w Pazariciu i czekać kilka dni na resztę. Przecież nikt do nas dotąd nie strzelał... Jedziemy wszyscy. Chwila spokoju. Odchodzimy trochę na bok. "To jest Strzała, to Łabędź" :Janka - jak na astronoma przystało - nazywa konstelacje gwiazd. Kolejny postój, przymusowy bezruch, niszczące nerwy oczekiwanie - tym razem decydujące. Jesteśmy na Igmanie. Czekamy na pozwolenie zjazdu w dół, do Sarajewa. Igman to pasmo wapiennych wzgórz u podnóża Bjelasnicy (2067 m.) - jednego z najwyższych szczytów nad Sarajewem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego