Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
za przyjaciela. I wiesz, on po prostu jest najseksowniejszym pieprzącym stworzeniem, jakie kiedykolwiek żyło... Ups, starałam się być subtelna, ale to w końcu ze mnie wyszło, prawda?
C.C.: Myślę, że była jakaś subtelność w sposobie, w jaki to powiedziałaś.
JOLIE: Zauważyłam, że tak myślisz.
C.C.: Zatem odkładasz noże na bok?
JOLIE: Nie dotknęłam żadnego noża od bardzo dawna - nie potrzebuję ich, nie chcę. Pamiętaj jednak, że mam grać w Tomb Raider i będę pewnie rzucać nożami. Wtedy miałam czternaście lat. Byłam małą punkówką i trochę świrowałam. Seks był wtedy nudny, dużo pracowałam...
C.C.: Seks był nudny?
JOLIE: No cóż
za przyjaciela. I wiesz, on po prostu jest najseksowniejszym pieprzącym stworzeniem, jakie kiedykolwiek żyło... Ups, starałam się być subtelna, ale to w końcu ze mnie wyszło, prawda? <br>C.C.: Myślę, że była jakaś subtelność w sposobie, w jaki to powiedziałaś. <br>JOLIE: Zauważyłam, że tak myślisz. <br>C.C.: Zatem odkładasz noże na bok? <br>JOLIE: Nie dotknęłam żadnego noża od bardzo dawna - nie potrzebuję ich, nie chcę. Pamiętaj jednak, że mam grać w Tomb Raider i będę pewnie rzucać nożami. Wtedy miałam czternaście lat. Byłam małą &lt;orig&gt;punkówką&lt;/&gt; i trochę świrowałam. Seks był wtedy nudny, dużo pracowałam...<br>C.C.: Seks był nudny?<br>JOLIE: No cóż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego