Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
razie te słabsze. Nie stosujecie chyba naturalnej selekcji? Jestem matką i będę dobijać się dla dziecka o to, co należne. Jestem jej jedyną opiekunką, czy żywicielką, jak to nazywacie obecnie. Namnożyło się tych terminów.
- W porządku. Przepraszam was, jesteście człowiekiem pracy. I jako takiego pytam: dlaczego powiat nie został powiadomiony na czas o uroczystości pogrzebowej?
- To była kościelna uroczystość. Nigdy przy pogrzebach nie zawiadamiało się specjalnie władz administracyjnych. A w ogóle, powiat to znaczy konkretnie kto?
- Wmurowano tablicę z nazwiskami. Wystawiono obiekt. Proboszcz miał obowiązek spytać władze, zawiadomić o zjeździe.

- Niemcy po tygodniu pozwolili zakopać tych ludzi. Nieledwie ukradkiem. Rzucono ich do
razie te słabsze. Nie stosujecie chyba naturalnej selekcji? Jestem matką i będę dobijać się dla dziecka o to, co należne. Jestem jej jedyną opiekunką, czy żywicielką, jak to nazywacie obecnie. Namnożyło się tych terminów.<br> - W porządku. Przepraszam was, jesteście człowiekiem pracy. I jako takiego pytam: dlaczego powiat nie został powiadomiony na czas o uroczystości pogrzebowej?<br> - To była kościelna uroczystość. Nigdy przy pogrzebach nie zawiadamiało się specjalnie władz administracyjnych. A w ogóle, powiat to znaczy konkretnie kto?<br> - Wmurowano tablicę z nazwiskami. Wystawiono obiekt. Proboszcz miał obowiązek spytać władze, zawiadomić o zjeździe.<br><br> - Niemcy po tygodniu pozwolili zakopać tych ludzi. Nieledwie ukradkiem. Rzucono ich do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego