Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
ramiona, trzeci wyciąga z biurka hebanowe pudełko z atłasowym dnem, wyjmuje srebrny inkrustowany nożyk i jednym pewnym ruchem odcina mój napletek. Rzuca go na biurko, między papiery, które plami ciemną krwią.
Dlaczego się boisz, skoro wiesz, że jesteś śmiertelny?
Zbyszek stoi nade mną z tą kartką papieru, Henia kładzie mi na czoło zimny okład. Znowu coś nie tak, myślę, próbując wyrównać oddech. Spoglądają na mnie jak na trupa, jak na przeszłość, czuję się na tym materacu jak w trumnie, zaraz zacznie się głucha praca gwoździ, modlitwy i łez.
Ale to jeszcze nie koniec, przechodzę z rąk do rąk całkiem nieważny, nieważki, i
ramiona, trzeci wyciąga z biurka hebanowe pudełko z atłasowym dnem, wyjmuje srebrny inkrustowany nożyk i jednym pewnym ruchem odcina mój napletek. Rzuca go na biurko, między papiery, które plami ciemną krwią.<br>Dlaczego się boisz, skoro wiesz, że jesteś śmiertelny?<br>Zbyszek stoi nade mną z tą kartką papieru, Henia kładzie mi na czoło zimny okład. Znowu coś nie tak, myślę, próbując wyrównać oddech. Spoglądają na mnie jak na trupa, jak na przeszłość, czuję się na tym materacu jak w trumnie, zaraz zacznie się głucha praca gwoździ, modlitwy i łez. <br>Ale to jeszcze nie koniec, przechodzę z rąk do rąk całkiem nieważny, nieważki, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego