Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
kogoś, kto nie ma w domu telefonu, takie wieczne dzwonienie jest uciążliwe i upokarzające. A zatem bez telefonów o szóstej, a właściwie najlepiej będzie, jeśli poślę po nią radiotaxi... Zastanawiałem się, czy nie posłać. Ciągle jeszcze jest coś takiego, że jej pragnienia brzmią jak rozkazy i jako takie zostają gdzieś na dnie pamięci lub duszy. Żeby móc zerwać z takim rozkazem, trzeba być jej mężem. Wystarczy, że ona wyrazi jakiś (najczęściej negatywny) sąd lub zgłosi swój udział w jakiejś potencjalnej sytuacji, dowiaduje się od niego, że może sobie darować takie gadanie, bo przecież dobrze wie, że nic z tego nie wynika... Spóźniona
kogoś, kto nie ma w domu telefonu, takie wieczne dzwonienie jest uciążliwe i upokarzające. A zatem bez telefonów o szóstej, a właściwie najlepiej będzie, jeśli poślę po nią radiotaxi... Zastanawiałem się, czy nie posłać. Ciągle jeszcze jest coś takiego, że jej pragnienia brzmią jak rozkazy i jako takie zostają gdzieś na dnie pamięci lub duszy. Żeby móc zerwać z takim rozkazem, trzeba być jej mężem. Wystarczy, że ona wyrazi jakiś (najczęściej negatywny) sąd lub zgłosi swój udział w jakiejś potencjalnej sytuacji, dowiaduje się od niego, że może sobie darować takie gadanie, bo przecież dobrze wie, że nic z tego nie wynika... Spóźniona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego