Białego Pazura.<br>*<br>Długie cienie krzyży kładły się na zdeptaną łąkę. Po cieniu nie poznasz, czy krzyż jest pusty, czy wisi na nim człowiek. W cieniu nie kryje się ból ani pragnienie. Cień kurczy się z każdą chwilą, tak jak kurczy się czas, który został dany ofiarom. Bo kiedy bitwa rozgorzeje na dobre, przyjdą tu i wbiją ci w brzuch krzemienny nóż, by odciągnąć śmierć od swoich wojowników, sprowadzić ją tutaj. Do ciebie, Cieniu.<br>Ktoś krzyczał, ktoś płakał, ale Magwerowi nie starczało już ochoty i sił, by rozglądać się na boki. Tam nie ma przecież nikogo więcej niż kilkudziesięciu takich samych nieszczęśników jak