Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
trzeba smyrgnąć w jakąś furtkę czasu - bo wie pan, jak ostatnim razem byłem w Krakowie - a potem znów przestrzeń, przesiadka, hałdy, płonące kominy, koła szybów, wszystko co dostrzeżone musi być opowiedziane, a wielkość i nuda tej opowieści przypomina nudę i wielkość wszystkich don kichotów literatury, wszystkich tołstojów, proustów z joyce'ami na dokładkę i w chwili gdy jego twarz staje się ledwo widoczna, gdzieś w ciemności otwiera się okno i głos kobiety woła: Czesiek, Czesiek, chodźże już do chałupy.
Czesiek wzdycha - no, sam pan widzisz - rzuca ogarek, zbiera puste flaszki, odnosi je do sklepu, wraca i mówi - A resztę to panu następnym razem
trzeba smyrgnąć w jakąś furtkę czasu - bo wie pan, jak ostatnim razem byłem w Krakowie - a potem znów przestrzeń, przesiadka, hałdy, płonące kominy, koła szybów, wszystko co dostrzeżone musi być opowiedziane, a wielkość i nuda tej opowieści przypomina nudę i wielkość wszystkich don kichotów literatury, wszystkich tołstojów, proustów z joyce'ami na dokładkę i w chwili gdy jego twarz staje się ledwo widoczna, gdzieś w ciemności otwiera się okno i głos kobiety woła: Czesiek, Czesiek, chodźże już do chałupy.<br>Czesiek wzdycha - no, sam pan widzisz - rzuca ogarek, zbiera puste flaszki, odnosi je do sklepu, wraca i mówi - A resztę to panu następnym razem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego