nawiązującego do płynącej obok rzeki. Architekt miejski postawił zresztą surowe warunki: budynek miał być dwukondygnacyjny, z jedną kondygnacją ukrytą za wiślanym wałem, aby nie zasłaniać niskiej zabudowy Dębnik i przyszłych budowli, które tu z czasem powstaną... Proponowana nam działka znajdowała się w jego gestii i Tadeusz Piekarz niemal z dnia na dzień ją nam przekazał, znajdując w dodatku rekompensatę dla jej dotychczasowych lokatorów, co wcale nie było łatwe. <br>Rok 1992, jeden z dworców kolejowych w Tokio, przez który codziennie przewija się milion ludzi. Spodziewałem się, i słusznie, wielu sojuszników, którzy będą chcieli, żeby zbiory Feliksa Jasieńskiego znalazły dach nad głową, ale na