Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
że dadzą jakiś takiś placków do domu - trzeba skorzystać jak już się pieniądze wydało, krzesny zaś już cały czerwony jak świnia, po drugim zawale, a przecież nie będzie sobie niczego odmawiał, galaretka świńska przed nim pływa w occie, że musi łyżką ją jeść i ćmi mocnego w przerwach, on to na dzień wypija tak z dziesięć kaw, proszę ciotki Baśki i wypala sześćdziesiąt męskich, a jak.., lekarz mu powiedział, żeby więcej do niego nie przychodził, bo nie ma po co.., krzesny obtarł ręką pot z poczerwieniałego od gorąca czoła, a obok tata kuzyna Grześka też czerwony od picia.

A dzieci wyrządzają, hałasują
że dadzą jakiś takiś placków do domu - trzeba skorzystać jak już się pieniądze wydało, &lt;orig&gt;krzesny&lt;/&gt; zaś już cały czerwony jak świnia, po drugim zawale, a przecież nie będzie sobie niczego odmawiał, galaretka świńska przed nim pływa w occie, że musi łyżką ją jeść i ćmi mocnego w przerwach, on to na dzień wypija tak z dziesięć kaw, proszę ciotki Baśki i wypala sześćdziesiąt męskich, a jak.., lekarz mu powiedział, żeby więcej do niego nie przychodził, bo nie ma po co.., &lt;orig&gt;krzesny&lt;/&gt; obtarł ręką pot z poczerwieniałego od gorąca czoła, a obok tata kuzyna Grześka też czerwony od picia.<br><br>A dzieci wyrządzają, hałasują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego