Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
sztorc, ustawiano się w rzędy, opadające stromo ku Żabiej, aby tylne szeregi mogły ciskać przez głowy następnych.
Wierzeje strażackie jęknęły w zawiasach. Wszyscy zamarli czekając - co wyjdzie stamtąd? Jak przed smoczą jamą. Naraz z czeluści tych załomotało i raźno wychodzić poczęła na Żabią czarna stonoga, najeżona kolcami, z łuską błyszczącą na grzbiecie - takie było pierwsze wrażenie.
A gdy znieruchomiała, stanąwszy w poprzek ulicy, czołem do barykady, ludzie ujrzeli zwartą kompanię w hełmach stalowych. Na hełmy, na bagnety siąpił mdły i rozpylony odblask latarń.
Z tyłu, gdzieś nad Cyganką i Drugą Barykadą, wzbił się przeraźliwy krzyk. Zawtórował mu tupot, zgiełk i wołanie: Towarzysze
sztorc, ustawiano się w rzędy, opadające stromo ku Żabiej, aby tylne szeregi mogły ciskać przez głowy następnych.<br>Wierzeje strażackie jęknęły w zawiasach. Wszyscy zamarli czekając - co wyjdzie stamtąd? Jak przed smoczą jamą. Naraz z czeluści tych załomotało i raźno wychodzić poczęła na Żabią czarna stonoga, najeżona kolcami, z łuską błyszczącą na grzbiecie - takie było pierwsze wrażenie.<br>A gdy znieruchomiała, stanąwszy w poprzek ulicy, czołem do barykady, ludzie ujrzeli zwartą kompanię w hełmach stalowych. Na hełmy, na bagnety siąpił mdły i rozpylony odblask latarń.<br>Z tyłu, gdzieś nad Cyganką i Drugą Barykadą, wzbił się przeraźliwy krzyk. Zawtórował mu tupot, zgiełk i wołanie: Towarzysze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego