zawołany. Że żaden rabin, z Brzegu czy skądkolwiek, nie dałby rady panu Bartowi nawet wówczas, gdyby bili się na Talmudy. I znowu jął śmiać się do łez. <br>- A rycerz? <br>- Rzekł, że jeśli nie Żydzi zabili dobrych panów Barta i Piotra de Bielau, to musiał uczynić to diabeł. Co w sumie na jedno wychodzi. <br>- Co na to biskup Konrad? <br>- Jego dostojność - odchrząknął kleryk - wzrokiem spiorunował wielebnego Tylmana, nierad, widać było, z jego wesołości. I od razu przemówił. Wielce surowo, poważnie i urzędowo, a mnie zapisać to kazał... <br>- Umorzył śledztwo - uprzedził kanonik, bardzo wolno wymawiając słowa. - Po prostu umorzył śledztwo. <br>- Jakbyście przy tym byli. A