Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
i nie posiadał prawej dłoni - zamiast niej wystawał mu z rękawa krzywy klosz drgającego światła. Cuchnął okropnie - a skąd Hunt to wiedział po odbiciu we włazie, pozostawało tajemnicą psychomemetyki.
Jeszcze w powietrzu wydzielił z budżetu Zespołu dla nowo utworzonej sekcji Vassone fundusze konieczne do remontu i przekształcenia "Curtwaitera" w coś na kształt w miarę nadającej się do zamieszkania, autonomicznej placówki badawczej. Marina i tak nie zdąży się z tym uwinąć i zaangażować swoich sześcioro estepowców przed zamknięciem konferencji.
Nie było jej w Centrali (sprawdził telefonicznie), toteż poleciał od razu do hotelu, by osobiście powiadomić ją o decyzjach podjętych w takiej męce. W
i nie posiadał prawej dłoni - zamiast niej wystawał mu z rękawa krzywy klosz drgającego światła. Cuchnął okropnie - a skąd Hunt to wiedział po odbiciu we włazie, pozostawało tajemnicą psychomemetyki. <br>Jeszcze w powietrzu wydzielił z budżetu Zespołu dla nowo utworzonej sekcji Vassone fundusze konieczne do remontu i przekształcenia "Curtwaitera" w coś na kształt w miarę nadającej się do zamieszkania, autonomicznej placówki badawczej. Marina i tak nie zdąży się z tym uwinąć i zaangażować swoich sześcioro &lt;orig&gt;estepowców&lt;/&gt; przed zamknięciem konferencji. <br>Nie było jej w Centrali (sprawdził telefonicznie), toteż poleciał od razu do hotelu, by osobiście powiadomić ją o decyzjach podjętych w takiej męce. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego