Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nie siał poplonu, pasły się tam krowy. Budowano. Prześcigano się w pośpiechu, jakby od tego, kto pierwej położy wiechę, zależało życie. Rosły na działkach ceglane, bliźniaczo podobne pudełka. Wkrótce izby zapełnią się mieszkańcami, śladu nie ostanie po dworusach, wszyscy będą wsiowi. Po równo, może nawet niektórych ze wsi przegonią, biedotę na lichych piachach czy kamienistym pólku.
Tymczasem konie nie miały paszy. Obgryzały pospołu z bydłem spłachetki nadzielonych pastwisk, ryły kopytami rżyska. Łąki dzieliły wstążki przeciągnięte od palika do palika, sznurki, tasiemki. Bywało, że zerwała je krowa lub przewróciły palik czyjeś chciwe ręce. Dotąd zgodna gromada żarła się, plotkowała, judziła jednych na drugich
nie siał poplonu, pasły się tam krowy. Budowano. Prześcigano się w pośpiechu, jakby od tego, kto pierwej położy wiechę, zależało życie. Rosły na działkach ceglane, bliźniaczo podobne pudełka. Wkrótce izby zapełnią się mieszkańcami, śladu nie ostanie po dworusach, wszyscy będą wsiowi. Po równo, może nawet niektórych ze wsi przegonią, biedotę na lichych piachach czy kamienistym pólku.<br> Tymczasem konie nie miały paszy. Obgryzały pospołu z bydłem spłachetki nadzielonych pastwisk, ryły kopytami rżyska. Łąki dzieliły wstążki przeciągnięte od palika do palika, sznurki, tasiemki. Bywało, że zerwała je krowa lub przewróciły palik czyjeś chciwe ręce. Dotąd zgodna gromada żarła się, plotkowała, judziła jednych na drugich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego