Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
wyrazić (powiedzieć "ja"), ale uwikłany w mowę Pimki krzyczy "duch"! Określa się sam ulubionym terminem profesora. Tym samym przegrywa pojedynek. Profesor potężnieje mu w oczach: "tak był absolutny w tym siedzeniu, że siedzenie, będąc skończenie głupim, było zarazem przemożne. I zdjąwszy z nosa binokle przetarł je chusteczką, po czym nałożył na nos, a nos był czymś nie do zwalczenia. Był to nos nosowy, zdawkowy i banalny, długi dosyć, złożony z dwu rurek równoległych, ostatecznych" (F 19). Jak widać, "duch" bohatera nie zdołał poruszyć Pimki: nic dziwnego, samo to słowo należy jakby do Pimki, konotuje niejako profesora. Może on zatem absolutnie "siedzieć", jak
wyrazić (powiedzieć "ja"), ale uwikłany w mowę Pimki krzyczy "duch"! Określa się sam ulubionym terminem profesora. Tym samym przegrywa pojedynek. Profesor potężnieje mu w oczach: "tak był absolutny w tym siedzeniu, że siedzenie, będąc skończenie głupim, było zarazem przemożne. I zdjąwszy z nosa binokle przetarł je chusteczką, po czym nałożył na nos, a nos był czymś nie do zwalczenia. Był to nos nosowy, zdawkowy i banalny, długi dosyć, złożony z dwu rurek równoległych, ostatecznych" (F 19). Jak widać, "duch" bohatera nie zdołał poruszyć Pimki: nic dziwnego, samo to słowo należy jakby do Pimki, konotuje niejako profesora. Może on zatem absolutnie "siedzieć", jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego