na polu bitwy.<br>Potyczki stały się jeszcze ostrzejsze, gdy mierniczych zastąpili budowniczowie linii kolejowej. Zawsze nieustępliwy, zawzięty i gotów na wszystko w obronie interesów Indian, Siedzący Byk kierował oporem przeciw najazdowi białych, nie przepuszczając żadnej okazji. Chociaż? McGillycuddy, agent rezerwatu Oglalów, opowiadał, że prowadząc grupę myśliwych, Siedzący Byk natknął się na oddział kawalerii nad rzeką Marias w 1874 roku. Przyjaźnie zwrócił się do Niebieskich Kurtek z pytaniem, czy nie widzieli w okolicy bizonów, a po wzajemnym kordialnym potrząsaniu rąk, obdarowany tytoniem na pożegnanie, odjechał nie atakując nikogo i nie sprawiając żadnych kłopotów.<br>Dla bezpieczeństwa przyszłej komunikacji transkontynentalnej postanowiono zbudować fort w Black