Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
niechby sobie Specjalny głowę urwał, a "Kucyk" biegał jak kot z pęcherzem przywiązanym do ogona. Podobno niegdyś tu jeden pikolo zrobił już tak, więc dlaczegóż by... - Myśl ta jednak miała dodatnią stronę. Romek bowiem wiedząc, że w każdej chwili może zostawić rewir i uciec z "Pacyfiku", ciągle odkładał tę ostateczność na później: "jeszcze chwilę zaczekam, jeszcze podam nakrycia" .
Tymczasem zbliżała się godzina dwunasta i ruch malał. Z umysłem Romka działo się podobnie jak z lampą naftową: maleńki płomyczek zaczynał się powiększać i oświetlać coraz większą przestrzeń - Romek widział już, co się działo przy poszczególnych stołach, widział coraz wyraźniej i coraz więcej. Rewir
niechby sobie Specjalny głowę urwał, a "Kucyk" biegał jak kot z pęcherzem przywiązanym do ogona. Podobno niegdyś tu jeden pikolo zrobił już tak, więc dlaczegóż by... - Myśl ta jednak miała dodatnią stronę. Romek bowiem wiedząc, że w każdej chwili może zostawić rewir i uciec z "Pacyfiku", ciągle odkładał tę ostateczność na później: "jeszcze chwilę zaczekam, jeszcze podam nakrycia" &lt;page nr=62&gt;.<br> Tymczasem zbliżała się godzina dwunasta i ruch malał. Z umysłem Romka działo się podobnie jak z lampą naftową: maleńki płomyczek zaczynał się powiększać i oświetlać coraz większą przestrzeń - Romek widział już, co się działo przy poszczególnych stołach, widział coraz wyraźniej i coraz więcej. Rewir
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego