w obiektywnym rozumieniu. Zresztą, jeśliby nawet sędzia znał liczbowe prawdopodobieństwo danego zdarzenia ze względu na dane okoliczności, to i tak nie wiedziałby stąd, jak postąpić w poszczególnym przypadku, gdy <page nr= 226> np. prawdopodobieństwo to jest równe 0,75. Co najwyżej mógłby się na tej podstawie zorientować, śledząc swoje rozstrzygnięcia tego rodzaju spraw na przestrzeni dłuższego czasu, czy jego polityka orzekania jest właściwa. Gdyby np. udało się ustalić,że w około 90 na 100 przypadków pozew o ustalenie ojcostwa dziecka jest skierowany przeciwko właściwemu mężczyźnie, to sędzia, który by stwierdził na podstawie swych notatek, że na 300 spraw o ustalenie ojcostwa orzekł zgodnie z żądaniem