Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
do zniesienia i to wcale nie duchowo, a cieleśnie. I aż wstyd się przyznać, bo źródłem mojej fizycznej udręki były prozaiczne, bezwstydne pośladki. A zaczęło się wszystko gdzieś przed miesiącem od postawionej przez panią doktor diagnozy o kolejnej, ostrej w przebiegu psychicznej depresji i w konsekwencji wystawieniu przez nią recepty na serię zastrzyków, które miały zapewne za zadanie z tego dokuczliwego stanu mnie wyzwolić. Pomyślałam - dziwne. Zawsze były prochy, a tu nagle jakieś zastrzyki. Nie mrugnęłam jednak nawet okiem. Od urodzenia świetnie znosiłam ten drobny, być może przykry dla kogoś, zabieg.
Z początku wszystko szło OK. Pielęgniarz przychodził do domu. Ja uśmiechałam
do zniesienia i to wcale nie duchowo, a cieleśnie. I aż wstyd się przyznać, bo źródłem mojej fizycznej udręki były prozaiczne, bezwstydne pośladki. A zaczęło się wszystko gdzieś przed miesiącem od postawionej przez panią doktor diagnozy o kolejnej, ostrej w przebiegu psychicznej depresji i w konsekwencji wystawieniu przez nią recepty na serię zastrzyków, które miały zapewne za zadanie z tego dokuczliwego stanu mnie wyzwolić. Pomyślałam - dziwne. Zawsze były prochy, a tu nagle jakieś zastrzyki. Nie mrugnęłam jednak nawet okiem. Od urodzenia świetnie znosiłam ten drobny, być może przykry dla kogoś, zabieg. <br>Z początku wszystko szło OK. Pielęgniarz przychodził do domu. Ja uśmiechałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego