byłem w fatalnym nastroju. Teraz jestem już w trochę lepszym. Nie ma tragedii. W najbliższym meczu z Aston Villą na pewno nie wystąpię, ale wierzę, że wrócę na następny z Tottenhamem. Podejmę ryzyko. Lekarz będzie wstrzykiwał mi witaminy w mięśnie i może mi przejdzie.</><br>Dudek oburzył się, gdy usłyszał, że na stronach internetowych kibice zarzucali mu brak twardego charakteru. Byli tacy, którzy uważali, że "Dudi" mógł dotrwać do ostatniej minuty, ale poprosił o zmianę, aby zachować czyste konto.<br><q>- Nawet nie chce mi się komentować takich bzdur. Podbiegł do mnie masażysta, dotknął pachwiny i powiedział: schodzisz, a ja na to: nie, gram do końca