Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
przykuły rozważania prognostyczne. Nagle zahuczały mu w uszach bębny krwi. Zdmuchnął płatki śniegu gęsto osiadające na kartce i z przerażeniem przeczytał: "najlepsza data poczęcia - 1 XII 1927". Zacisnął z całej siły powieki i wyobraził sobie Sophie czekającą w jadalni. Jest zacięta i niedostępna, lecz za chwilę jej twarz rozchmurza się na widok naszyjnika z rubinów. Całuje swojego męża, przesuwając lekko dłonią po jego szerokim karku.
Mock wyjął ze srebrnego wizytownika kartę jubilera Sommé i przeczytał uważnie adres. "Breslau, Drabitziusstrasse 4". Nie zamykając okna, zapuścił silnik i ruszył gwałtownie. Czekała go podróż przez całe zaśnieżone miasto.

Wrocław, czwartek 1 grudnia,
godzina dziewiąta wieczorem
przykuły rozważania prognostyczne. Nagle zahuczały mu w uszach bębny krwi. Zdmuchnął płatki śniegu gęsto osiadające na kartce i z przerażeniem przeczytał: "najlepsza data poczęcia - 1 XII 1927". Zacisnął z całej siły powieki i wyobraził sobie Sophie czekającą w jadalni. Jest zacięta i niedostępna, lecz za chwilę jej twarz rozchmurza się na widok naszyjnika z rubinów. Całuje swojego męża, przesuwając lekko dłonią po jego szerokim karku.<br>Mock wyjął ze srebrnego wizytownika kartę jubilera Sommé i przeczytał uważnie adres. "Breslau, Drabitziusstrasse 4". Nie zamykając okna, zapuścił silnik i ruszył gwałtownie. Czekała go podróż przez całe zaśnieżone miasto.<br><br>Wrocław, czwartek 1 grudnia, <br>godzina dziewiąta wieczorem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego